Dziś miałam zaszczyt dostąpić spływu szczęścia i splendoru na swą wielce dystyngowaną osobę, już od samego porańca, a to za sprawą mega udanych odwiedzin u kolegi Lumpa, gdzie znalazłam prawdziwą perłę w postci kapelusza w czarno-czerwoną kratkę vichy Atmosphere wraz z mega obeszernym i luźnym, krótkim nietoperzem w kobaltową panterę Denim&Co oraz (o dziwo) działające i oryginalne słuchafony do Samsung Soul w cenie 2 PLN li i jedyne. Dalsze splendory lały się na mnie niczem z cebra: aromatyczne Kashmir obłoki with Kartrin and then 2 Desperados wprawiły mnie w całkiem niezły luźno-leśny nastrój obfitujący w muzyczno-mózgowe euphory inspiration :)
Wiem, że nade mną czuwasz przez cały czas i nie jest to wcale łatwe: separacja pomiędzy buraczną ludzką mentalnością z której wypływają mega pokłady syfiastej nietolerancji; martwisz się o mnie i co dzień dyskretnie usuwasz kłody z pod nóg i krople zła z moich ust, tak bym nie mogła się zachłysnąć, wiążąc linie przypadku w sposób najbardziej przypadkowy wywołujesz jak najbardziej korzystną aurę zbiegów okoliczności skierowanych w moją stronę :) Dziękuję, że jesteś my Angel
I'll drown my beliefs
To have you be in peace
I'll dress like your niece
To wash your swollen feet
Just don't leave, don't leave
And true love waits
In haunted attics
And true love wins
On lollipops and crisps
Just don't leave, don't leave
I'm not living
I'm just killing time
Your tiny hands
Your crazy kiss and smile
Just lonely, lonely..
Just lonely, lonely..
Kapelusz: SH Amo
Koszulka: SH H&M (zakup życia! Kosztowała 80 gr)
Pasek: Z szafy No name
Rury w fioletową kratę Vichy: HE
Naszyjnik: Mochino
Kolczyki: Mochino
Nietoperz w kobaltową panterę: SH Denim&Co
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz