Hej, Nie gniewajcie się za moją "próżność", przecież ja tylko żartowałam :) (Sheep moja najmilsza, nie "ałajuj" mi tylko tutaj, byś się wstydziła Kochanie taka duża, a taki malutki rozumek, co go to tylko na wypocinkę w postaci "ała:/" - srała stać, zejdź ze słonka Kochana, upały Ci nie służą...)
Poza tym miejcie na uwadze fakcior, że przecież nic się nie dzieje na poważnie, przecież życie i wszystko co z nim związane to tylko głupi żart, Wam się tylko wydaje, że to jest wszystko takie istotne i mega priorytetowe, a otwierając oczy na co dzień z rana w każdej chwili możesz zginąć, stracić dar Losu życia, czy się to podoba czy nie, w jedną krótką chwilę wszystko nagle się rozpłynie, bo nasze życia są z natury kruche i łatwo jest Nas z nich ograbić (smutne, ale prawdziwe Bejbe, nic Ci na to nie poradzę, choćbym chciała nawet bardzo, to nie potrfię).
Dziś postanowiliśmy odwiedzić naszego mega old schoolowego kolegę-artystę Błażkiego, zatem było słonecznie, gorąco i śmiesznie z uwagi na filozoficzno-futurystyczne gagi, dialogo-monologi i Jamaican Gold na balkonie (całkiem śpiewna auro-atmosfera, tyle z mojej strony).
Koronkowa bokserka: IF
Pasek: Z szafy No name
Zwiewna falbaniasta kiecka: SH Topshop
Kopertówa: Reserved
Cat Eyes: Allegro
Nerdy: Allegro
Open Toe: HMK
P.S
Nie bój się marzyć rozwiń skrzydła, leć -
goń przeznaczenie, a los swój w swoich rękach nieś, by móc dostać od życia to czego tak bardzo chcesz...
Love&Kisses
PiXzzz
Tytuł całkiem nie adekwatny do treści, ale puenta i to myslovickie "uuuuu-uuuu" między wierszami trafiło odłamkiem w mój muzyczny mięsień sercowy :)
masz bardzo ciekawy i napewno niebanalny styl,podoba mi sie :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://laughing-in-the-purple-rain.blogspot.com